Zdarzyło się to 400 lat temu w Indiach. Kiedy to tron Indii objął Shah Jahan z dynastii Wielkich Mogołów. Odziedziczył po ojcu potężne imperium. Opływał w bogactwach, posiadał królestwo, armię i władzę absolutną. Władał swoją potęgą, a jego sercem zawładnęła piękna Mumtaz Mahal.
Legendy mówią, że nic innego nie liczyło się dla przywódcy oprócz miłości do swoje pierwszej żony. Mumtaz nadawała sens jego życiu, była jego drogowskazem i wyrocznią. Owocami miłości dwojga było trzynaścioro dzieci. Niestety piękne historie mają swoje ciernie… Ukochana Mumtaz zmarła podczas porodu kolejnego dziecka. Shah Jahan szalał z rozpaczy, nigdy nie pogodził się z utratą ukochanej…
Na jej cześć wybudował w Agrze jedną z najpiękniejszych budowli na świecie Taj Mahal. Z tym przepięknym, monumentalnym cudem świata łączy się kilka legend…
Pierwsza opowiada o tym, że Mumtaz przed śmiercią zobowiązała męża do spełnienia 3 obietnic: nigdy się nie ożenić, zaopiekować dziećmi oraz postawić na jej cześć budynek, który będzie ją upamiętniał po śmierci. Zrozpaczony małżonek spełnił wszystkie prośby. Budowla nie ma porównywalnego odpowiednika w świecie. Według popularnego podania, pogrążony w smutku monarcha osiwiał w przeciągu jednej nocy. Po ukończeniu budowy miał on rzekomo wydać rozkaz o obcięciu kciuków wszystkim robotnikom, by nigdy nie byli już w stanie stworzyć podobnego dzieła.
Inna legenda głosi, że jeszcze za życia żony ,Shah Jahan założył dla żony ogród, a właściwie ogrody – majestatyczne, piękne, rozpościerające się na 3 tarasach i powierzchni 16 ha… nazwał je SHALIMAR – co oznaczało „Świątynia Miłości”. Ogrody urzekały swoim pięknem i były malowniczym uwieńczeniem wyjątkowej miłości. Sprowadzono do nich najpiękniejsze rośliny Świata. Oszałamiający zapach kwiatów z dzikiej roślinności otulał kochanków podczas spacerów, podobnie jak szum ponad 400 fontann, zdobiących bajeczne ogrody koił ich dusze. Z koron egzotycznych drzew dobiegał śpiew najrzadszych gatunków ptaków.
Historia ta miała zwieńczenie w 1925 roku, opowiadana przez przybywających do Paryża bogaczy, zainspirowała mistrza perfumiarstwa Jacquesa Guerlaina. Tak powstały pierwsze orientalne perfumy świata, które przetrwały jako bestsellery do dziś.
Królowa perfumerii Jaśmin w erotycznym tańcu z Bergamotką, otulona delikatną i zmysłową Mimozą, towarzyszy uwodzicielskim nutom irysa, skóry, kadzidła i wanilii tworząc zmysłową silnie erotyczną orientalną podróż w głąb ogrodów miłości egzotycznego Pakistanu.
Niektórzy twierdzą, że autor dodał zbyt dużo akcentu waniliowego, który tworzy niezwykłą erotyczną aurę. Ale słodyczy w miłości nigdy za dużo… Podobno na mężczyznach Shalimar pachnie perwersyjnie i bardzo zmysłowo.
Lubicie takie historie?